Gran Canaria z dziećmi – fotorelacja

Wiem, że jestem nudna. Pewnie się zastanawiacie co w tych Kanarach jest takiego, że co roku tam wracamy. Czy nie ma ciekawszych kierunków na świecie?

Jasne, że są. Ale Wyspy Kanaryjskie są szczególnie przyjazne dzieciom. Poza tym, gdzie indziej przy stosunkowo niedługim locie, w środku zimy możemy się przenieść do miejsca o względnie stałej temperaturze powyżej 20° z tak soczystą zielenią i słońcem?

Kanary, szczególnie zimą, kochamy miłością niezmierzoną, ale to już wiecie. To była nasza 4 wizyta po Lanzarote (KLIK i KLIK), Fuerteventurze (KLIK, KLIK i KLIK) i Teneryfie (muszę się w końcu spiąć, żeby o niej napisać).

Czym i za ile?

Na Kanary latamy standardowo Ryanairem z Berlina – to zdecydowanie najtańsza opcja. Bilety kupujemy z ok. półrocznym wyprzedzeniem. Kupując loty 1 września na ferie zimowe 2019 (styczeń), płaciliśmy za całą rodzinę 375€ (z bagażem 20 kg, pierwszeństwem wejścia na pokład, rezerwacją miejsc), co daje jakieś 360 zł/os. Ale. „Gołe” bilety, tylko z bagażem podręcznym można było dostać od już 19,90€ w jedną stronę. Trzeba więc polować na okazje.

Bilety to niestety najtańsza część naszego wypoczynku, bo, powiedzmy sobie szczerze, Kanary do tanich nie należą.

Żeby nie zbankrutować rezerwujemy więc wszystko dużo wcześniej – przede wszystkim noclegi i samolot. Atrakcyjne i stosunkowo niedrogie miejscówki znikają z bookingu czy AirB&B jak świeże bułeczki co najmniej kilka miesięcy do przodu.

Piękna, zielona i słoneczna

Gran Canaria walczy o miano najpiękniejszej z wysp z Teneryfą. Trudno mi rozstrzygnąć ten dylemat, ale z pewnością obie są bardzo różnorodne i bardzo zielone. Mamy tu i góry, i morze. Zdecydowanie warto, gdyż atrakcji jest co nie miara, a widoki są przepiękne.

I tu od razu jedna kluczowa uwaga – na Gran Canarii, jak i każdej innej wyspie kanaryjskiej, na południu doświadczymy zupełnie innej pogody niż na północy. Dlatego miejscowości na południu są bardzo turystyczne, słońce świeci tam przez większość dnia i jest wyższa temperatura. Góry, które znajdują się w centrum wysp blokują przepływ mas ciepłego powietrze na północ, stąd tam jest zimniej i pochmurniej, ale też spokojniej i taniej.

Jaką obieramy strategię? Noclegi przeważnie rezerwujemy na południu, a na północ wybieramy się na wycieczki wypożyczonym samochodem.

Na kanarach korzystamy z wypożyczalni Auto Reisen.

Ale do rzeczy. Co warto, co nie warto?

Południe wyspy

  1. Wydmy w Maspalomas (Dunas de Maspalomas)

Maspalomas to piękna, duża miejscowość turystyczna, która słynie z szerokich plaż z ciągnącymi się wydmami. Dunas de Maspalomas to częściowy rezerwat przyrody, co oznacza, że używany jest także co celów rekreacyjnych. A więc na wydmy możemy wchodzić, mamy też specjalnie wydzielone strefy na nudystów. Wydmy to absolutny must see, a grzebanie w piasku i wdrapywane się na wydmy to pierwszorzędna zabawa dla maluchów. Maspalomas to także raj dla surferów.

I jeszcze jedna ciekawostka. O Maspalomas mówi, że jest stolicą homoseksualistów na Gran Canarii, która jest bardzo modna wśród gejów i lesbijek. Wyciągamy więc tęczową flagę i wszyscy żyjemy w symbiozie i pokoju. A tak na serio, to homoseksualiści są ponoć na Gran Canarii po prostu normalnie traktowani, a my podczas całodziennego pobytu w Maspalomas nie dojrzeliśmy ani jednej homoseksualnej pary.

  2. Plaża Amadores (Playa de Amadores)

To chyba najsłynniejsza i najpiękniejsza plaża całej wyspy w 100% dostosowana dla rodzin z dziećmi. Mamy tu bezpłatny parking, asfalt do wózków prowadzący do samej plaży, toalety. Miejsce w zatoczce, a więc osłonięte od wiatru z drobnym, złotym piaskiem. Bajka! Zobaczcie sami!

Polecane przez nas nocleg w pobliżu Plaży Amadores to apartament w kompleksie mieszkalnym z basenem w Playa de Cura: LINK

3. Miejscowość Puerto de Mogan

Bardzo urokliwe miasteczko rybackie kilka minut drogi od plaży Amadores. Kolorowe kamieniczki, zacumowane łódki i jachty, kanały, mostki, mosteczki i mnóóóóóóstwo kwiatów – to wszystko powoduje, że Puerto de Mogan nazywane jest Małą Wenecją Gran Canarii. Zasłużenie.

4. Los Azulejos

Formacje skalne wyrzeźbione przez siły natury miliony lat temu, nazywane Rainbow Rocks, czyli tęczowymi skałami. Na półkach skalnych już z daleka możemy zaobserwować mieniące się zielone, niebieskie, turkusowe, rdzawe, pomarańczowe, różowe barwy. Coś przepięknego!

Jak dojechać? Z miejscowości Puerto de Mogan wjeżdżamy na drogę GC200 i kierujemy się na Los Azulejos de Veneguera lub Charcos Azules.

5. Palmitos Park

Pamitos Park to nic innego jak spore zoo z egotycznymi zwierzętami, pokazami drapieżnych ptaków, gadów, delfinów itp. Jedyny plus tego parku to położenie – z Maspalomas wyruszamy drogą GC503, która prowadzi wzdłuż pięknego wąwozu. Widoki obłędne. Poza tym, sam park jest co najmniej przeciętny. Jeśli jednak w życiu nie byliście w tego typu parku i nie wybieracie się znowu na Kanary w ciągu najbliższych lat, myślę, że warto. My jednak mieliśmy porównanie do Oasis Parku na Fuerteventurze (KLIK) i Loro Parku na Teneryfie, gdzie było zdecydowanie lepiej, za podobną cenę (dorosły 32€, dziecko 5-7 23€, 3-5 11€, 0-3 free).

Zachód i północny-zachód

  1. Punkt widokowy Balcon (Mirador del Balcon)

Najbardziej znany punkt widokowy za zachodzie wyspy, którego nazwa mówi sama za siebie – balkon wychodzący na masywne klify. Dojedziemy tam GC-200 – ta samą trasą co na Loz Azulejos tylko dalej na północ. Punkt widokowy znajduje się na terenie Parku Przyrody Tamabada (wstęp bezpłatny). Podczas naszego pobytu w styczniu 2019 można było dojechać do punktu widokowego, ale niestety dalsza droga była zamknięta, więc żeby udać się na północ wyspy, należało się kawałek wrócić i wjechać na autostradę GC-2.

2. Miejscowość Puerto de las Nieves, saliny (Las salinas)

Puerto de las Nieves to miejscowość portowo-rybacka, z której wyruszają promy na Teneryfę. Jedną z atrakcji jest promenada biegnąca wzdłuż brzegu morza, z które roztacza się piękny widok na klify zachodniego brzegu Gran Canarii. W Puerto znajdują się także saliny, w których można się wykąpać. Podczas naszego pobytu było jednak za zimno – mocny wiatr i temperatura ok 18° nie zachęcały do kąpieli, choć na południu wyspy, było jakieś 5° cieplej i zero wiatru.

Centrum wyspy

  1. Punkt widokowy w pobliżu Pico de las Nieves (Mirador del Pico de los Pozos de las Nieves)

Będąc na Gran Canarii warto zapuścić się w centrum wyspy, krajobrazy tam występujące są zupełnie inne od tych, którymi możemy się uraczyć na wybrzeżu. Góry sięgają prawie 2000 m. My wybraliśmy się drogą samochodową na punkt widokowy w pobliżu najwyższego szczytu Gran Canarii – Pico de las Nieves (1949 m n.p.m.). W pewnym momencie znaleźliśmy się dosłownie w chmurach. Widoki – niezapomniane.

2. Teror

Warto zajrzeć do którejś z typowych miejscowości kanaryjskich w centrum wyspy, gdzie turyści raczej nie docierają. Jedną z takich miejscowości był Teror, gdzie akurat zaczęło padać jak dotarliśmy, ale za to trafiliśmy do restauracji Como Como 15, w której spróbowaliśmy przepysznego musu z gofio (kanaryjskiej mąki).

Wschód i północny wschód

  1. Stolica Las Palmas

Stolice i większe miasta raczej omijamy szerokim łukiem. Do Las Palmas pojechaliśmy trochę z ciekawości, trochę z chęci odwiedzenia fajnego Muzeum Techniki Elder (Museo Elder). Muzeum rzeczywiście okazało się fajną atrakcją dla dzieci. Poza tym zwiedziliśmy stare miasto Las Palmas, czyli dzielnicę o wdzięcznej nazwie Vequeta. Dom Kolumba (Casa de Colon), brukowane uliczki i Katedra św. Anny strzeżona przez charakterystyczne pomniki-psy –to główne atrakcje stolicy i opcja na kilkugodzinną wycieczkę, na pewno nie dłuższy pobyt.

2. Arinaga

To spokojna mieścina na wschodzie wyspy, gdzie zarezerwowaliśmy pierwszy nocleg. Spędziliśmy tam kilka godzin na plażowaniu, choć w tej częście wyspy nie jest tak ciepło i słonecznie co na południu.

Sprawdzony przez nas nocleg w Arinadze znajdziecie TUTAJ .

Jeśli nie masz jeszcze konta na AirB&B to będzie mi miło, jeśli skorzystasz z mojego polecenia, używając tego linku – KLIK.

I na koniec – opcja hotelowa

Jak już wiecie podczas naszych pobytów korzystamy głównie z apartamentów i unikamy hoteli-molochów. Tym razem zrobiliśmy jednak wyjątek. Spędziliśmy 4 boskie dni w hotelu Gloria Palace Amadores Thalasso&Hotel,  który mogę Wam polecić z czystym  sercem. Jeśli marzycie o wypoczynku w ekskluzywnym hotelu, to jest to coś dla Was. TUTAJ znajdziecie link.

Życzę Wam miłych wakacji na Gran Canarii i koniecznie dajcie znać po powrocie jak było!

4 comments

    Kalina - dziękuję za relację z wakacji na Gran Canarii!!! Hotel rewelacyjny - skorzystam z Twoich informacji 😘

    Ula | 4 lata ago Odpowiedz

      Cieszę się, że pomogłam!

      kalina | 4 lata ago Odpowiedz

    Super relacja, Kanary cały czas są w planach, więc myślę, że wyjazd w końcu uda się zrealizować. My uwielbiamy Majorkę, chociaż tam jest zimniej w styczniu-lutym, więc co najwyżej można opalić twarz :) Ale kilka ciekawych wycieczek zawsze można zrealizować. Pozdrowienia.

    Wakacjon | 3 lata ago Odpowiedz

    Bardzo fajna relacja, rzeczowo bez pitu pitu:) Właśnie się wybieramy na Gran Canarię z niemowlakiem i na pewno skorzystam:) Pozdrawiam :)

    Iza | 2 lata ago Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.